Exposé Premiera Torkana Ingawaara – 11.05.2017

Premier Rządu Królewskiego Torkan Ingawaar wygłosił exposé 11 maja 2017 roku.


Dreamopolis, dnia 11 maja 2017 roku

Towarzyszu Marszałku!
Wysoka Izbo!
Obywatele i Obywatelki Królestwa Dreamlandu!

Za niespełna sześć tygodni miną dwa lata, odkąd po raz pierwszy postawiłem stopę na dreamlandzkiej ziemi. Przez ten czas Królestwo podlegało nieustannym zmianom, a ja wraz z nim. W ostatnim roku ta metamorfoza nabrała szczególnej dynamiki. Nasza wspólna ojczyzna zmieniła się nie do poznania. Przed dwoma laty przybyłem tu jako mikroświatowy tułacz wygnany ze swoich rodzinnych stron, szukający nowych wrażeń za wielką wodą. Dziś dla wielu młodszych obywateli jestem już tutejszym weteranem. I chociaż zdaniem niektórych wciąż jestem jedynie Wandejczykiem z importu, zdążyłem już dość dobrze wrosnąć w rodzimą tkankę. Nigdy jednak nie sądziłem, że kiedyś przyjdzie stanąć mi przed Wami w roli Waszego reprezentanta. Dlatego też chciałbym serdecznie podziękować za zaufanie, jakim zostałem obdarzony. Postaram się nie zawieść Waszych oczekiwań.

Rozpoczynająca się kadencja będzie kadencją szczególną — jubileuszową. To właśnie rok temu odbyły się pierwsze w historii naszego państwa powszechne wybory na szefa rządu. Wtedy w lokalach wyborczych stawiło się jedenastu obywateli; dziś — ponad dwa razy więcej. Towarzyszowi Edwardowi II (i nam wszystkim!) udało się dokonać rzeczy zdaniem wielu niemożliwej. W erze ogólnomikronacyjnego demograficznego regresu tchnął nowe życie w podupadające coraz bardziej, niemalże dwudziestoletnie państwo. Nie możemy jednak nadal nie dostrzegać negatywnych aspektówrenesansu edwardiańskiego: słynący niegdyś z wysokiego poziomu debaty publicznej Dreamland zdaniem części obywateli stał się miejscem skrajnie nieprzyjaznym. Zapatrzone w czubek własnego nosa indywidua narzuciły nam model zabawy, który wielu zniechęca do podejmowania jakiejkolwiek aktywności. Najzwyklejsza przyjemność z uczestnictwa w mikronacyjnym życiu paradoksalnie stała się wartością podrzędną wobec będących zdaniem wielu najlepszym miernikiem naszej kondycji forumowych statystyk.

Taki sposób funkcjonowania, polegający na ciągłym podtrzymywaniu jałowych, okraszonych mową nienawiści pyskówek, w roku dwa tysiące siedemnastym zdecydowanie już się nie sprawdza. Frekwencja w minionych wyborach utrzymała się na styczniowym poziomie, jednakże problem leży gdzie indziej. Nie trudno zauważyć, że spora liczba do niedawna wyróżniających się niemal codzienną aktywnością na forum obywateli obecnie zagląda do nas kilka razy w miesiącu bądź rzadziej. Jednocześnie scena polityczna Królestwa z różnych powodów utraciło (miejmy nadzieję, że nie bezpowrotnie) kilka wybitnych jednostek, które przez wiele lat nadawały ton naszej wewnętrznej aktywności. Jeśli obecny kurs zostanie utrzymany, to bardzo prawdopodobne, iż za jakiś czas jedyną pamiątką po dreamlandzkim renesansie będzie cofnięty o wiele lat rozwoju poziom merytoryczny.

Nadrzędnym celem moim i moich współpracowników będzie więc odwrócenie wspomnianych wyżej, towarzyszących szybkiemu wzrostowi demograficznemu negatywnych procesów, które zaszły na przestrzeni ostatnich miesięcy.

Pierwszym krokiem ku temu (a także pierwszym zadaniem, jakiego podejmie się Rząd Królewski) będzie zapowiadana w programie wyborczym reforma Prokuratury. Podczas kadencji poprzedniego premiera doszło między innymi do kuriozalnej sytuacji, w której po określeniu jednego z gości zagranicznych mianem osiołka zostało wszczęte postępowanie. Trudno się jednak temu dziwić, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż na czele tej instytucji stała jedna z czołowych postaci krajowej sceny politycznej, lider najliczniejszego ugrupowania w Królestwie. Prokurator generalny ma być przede wszystkim wolnym od nacisków profesjonalistą, strzegącym porządku publicznego i broniącym interesów obywateli. Profesjonalistą, który w swoich działaniach kieruje się literą prawa oraz zdrowym rozsądkiem — nie zaś kluczem przynależności partyjnej. Z tego też powodu w najbliższych tygodniach Rząd Królewski przedstawi projekt zakładający usamodzielnienie Prokuratury i wprowadzenie urzędu niezależnego, wybieranego przez Parlament Królewski Prokuratora Generalnego. Powołane rozporządzeniem federalnym Ministerstwo Sprawiedliwości zostanie rozwiązane w przypadku powodzenia reformy. Jej przeprowadzeniem zajmę się wspólnie z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Kolejnym zapowiadanym w programie wyborczym zadaniem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji będzie automatyzacja sprawozdań budżetowych. Z punktu widzenia obywatela jest to dość ważna kwestia — dzięki znacznemu ułatwieniu tego żmudnego procesu, jakim jest przygotowywanie oraz składanie sprawozdań, Rząd Królewski będzie mógł poświęcić więcej czasu na realizację zawartych w niniejszym wystąpieniu celów. Fakt piastowania urzędu Ministra oraz Szefa Królewskich Służb Informatycznych przez tę samą osobę z pewnością ułatwi i przyspieszy wdrażanie tego rozwiązania.

Prowincje stanowią jeden z filarów, na których opiera się nasze Królestwo. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zamierza naprawić to, co zostało zepsute reformą autorstwa poprzedniego gabinetu. Przede wszystkim razi mnie potrzeba organizacji lokalnych referendów korzystania z usług Komisarza Wyborczego Królestwa podczas zatwierdzania prowincjonalnych aktów zasadniczych. Chcemy, aby zarówno kształt lokalnych ustrojów jak i tryb ich wprowadzania był tylko i wyłącznie decyzją włodarzy poszczególnych jednostek terytorialnych.

Mając na uwadze względy ideologiczne, ale także prawie dwie dekady tradycji, będziemy bronić laickości na poziomie federalnym. Z szacunku dla idei, które pod koniec ubiegłego millenium legły u podstaw naszej ojczyzny, zrobimy wszystko, aby nie dopuścić do próby ponownego zamachu na świecki charakter Królestwa. Rząd Królewski pod moim kierownictwem stoi na stanowisku, iż miejscem na tak wyrazistą, dotykającą porządku prawnego narrację (w dowolnym tego słowa znaczeniu) są prowincje. Poza nimi nasze Królestwo powinno mieć charakter możliwie uniwersalny. Tak, aby było w stanie przyciągać osoby o wielu różnych poglądach, zainteresowaniach, temperamentach.

Rozwój kultury będzie stanowił — zwłaszcza w kontekście pierwszych akapitów exposé — niezwykle ważny aspekt działalności Rządu Królewskiego. W obliczu intelektualnego regresy wszystkie bardziej ambitne przejawy aktywności od krucjat przeciw mentalnemu spedaleniu— zarówno podejmowane przez obywateli Królestwa jak i gości zagranicznych — będą odpowiednio doceniane. Ministerstwo Kultury ma zamiar wspierać twórców w każdym możliwym aspekcie — zarówno poprzez reklamę, wsparcie techniczne jak i dotacje pieniężne. W celu ułatwienia dostępu do tych ostatnich w najbliższych dniach powołany zostanie Fundusz Wspierania Inicjatyw Kulturalnych.

Nie stanowi chyba dla nikogo tajemnicy, iż odzyskanie siłą zagarniętej przez Księstwo Sarmacji Awary Południowej to na ten moment najważniejsze, a jednocześnie i najtrudniejsze wyzwanie, jakie stoi przez dreamlandzką polityką zagraniczną w najbliższych miesiącach. Znacząco skomplikowana przez niegdysiejsze działania Marcina Mikołaja oraz premiera Svobody oraz całkowicie zignorowana przez polityków wywodzących się z kręgów konserwatywnych sprawa powinna zostać załatwiona raz na zawsze. Przy czym nie satysfakcjonuje nas zgniły kompromis osiągnięty przed dwoma laty. W przeciwieństwie do poprzedników nie uważamy także, iż jest on ostateczny. Będziemy dążyć do renegocjacji traktatu z Księstwem Sarmacji. W przypadku braku powodzenia użyjemy bardziej stanowczych środków. W tym aspekcie liczymy na współpracę z monarchą.

Scholandczycy dobrowolnie zrezygnowali z własnej niepodległości na rzecz budowania z nami wspólnego państwa. Mamy moralny obowiązek stanięcia w obronie ich interesów. Mieszkańcy kraju Armina Frederika nigdy z utratą wyspy się nie pogodzili, co wyraźnie zamanifestowali w wyborach. I my więc tego nie zrobimy. Jesteśmy im to winni. Po prostu.

Minister Spraw Zagranicznych planuje także szereg wizyt międzynarodowych mających na celu zarówno poszukiwanie nowych, jak i odnowienie kontaktu ze starymi partnerami w różnych częściach mikroświata. Obecnie odbywa się wizyta w Królestwie Elderlandu — państwie, z którym łączy nas wspólne forum, obywatele oraz Wspólnota Korony Ebruzów. Planujemy także wspólnie z Towarzyszem Ministrem udać się z wizytą do Mandragoratu Wandystanu w celu nawiązania ściślejszej współpracy. Ponadto Ministerstwo Spraw Zagranicznych już teraz prowadzi wątek na forum, w którym informuje o prowadzonych przez siebie działaniach.

Myślę, że skład mojego gabinetu od kilku dni jest już wszystkim doskonale znany. Dla porządku pragnę przedstawić Wam jednak pokrótce szefów poszczególnych resortów. W bieżącej kadencji postawiłem na współpracę z profesjonalistami:

Tekę Ministra Spraw Wewnętrznych otrzymał Towarzysz Mat Max von Salvepol. Rodowity Scholandczyk. Wicekról Scholandii, szef Królewskich Służb Informatycznych. W mikroświecie od ponad dekady. W Dreamlandzie od czasu unii z Królestwem Scholandii. Osoba doświadczona w zarządzaniu. Specjalista od technikaliów.

Szefem Ministerstwa Kultury został Towarzysz Arons Jesse Oliver. Najmłodszy członek mojego gabinetu. W Dreamlandzie od kilku miesięcy. Osoba bez wątpienia sympatyczna, niekonfliktowa, mająca dobry kontakt z obywatelami. Kilka lat wcześniej pełnił już funkcję w resorcie pod innymi personaliami.

Sprawami zagranicznymi zajął się Towarzysz Prezerwatyw Tradycja Radziecki. Osoba powszechnie znana. W mikroświecie od 12 lat, w Królestwie Dreamlandu od roku. Premier Scholandii, Sekretarz Heroldii Obu Królestw. Swoje doświadczenie zdobywał w wielu regionach polskiego mikroświata. Niewielu może pochwalić się takim doświadczeniem w dyplomacji jak Towarzysz Minister. W przeszłości Sekretarz Generalny Organizacji Polskich Mikronacji.

Tekę Ministra Sprawiedliwości objęła Towarzyszka Polyna. Bezpartyjna. W mikroświecie obecna od 2005 roku. Bohaterka Wandejskiego Czerwca. Obywatelka Dreamlandu od 2013 roku (z kilkoma długimi przerwami). Dotychczas aktywna głównie na polu lokalnym. Była naczelniczka surmalajskiej miejscowości Quohjooislajtori. Celowo nie wspomniałem o stojących przed Towarzyszką Minister zadaniach w poprzedniej części exposé, bowiem jej obowiązki ograniczają się do sprawowania funkcji Prokurator Generalnej Królestwa. Po przeprowadzeniu zapowiadanej reformy Prokuratury resort zostanie rozwiązany. Powołanie na Ministra Sprawiedliwości osoby niezwiązanej z żadnym ugrupowaniem politycznym stanowi pierwszy, pozalegislacyjny element tejże reformy.

Jak więc widzę swoją rolę w tak dobrze dobranej ekipie? Przede wszystkim postrzegam siebie jako swoistego menedżera nadzorującego pracę poszczególnych resortów, pomagającego i realizującego część ich zadań, jeśli tylko zachodzi taka potrzeba. Do moich stałych obowiązków należało będzie regularne informowanie obywateli o osiągniętych postępach. Jeśli nasz Dreamland to rozklekotany traktor w kołchozie, a Rząd Królewski jest jego silnikiem, to ja chciałbym być w tym zardzewiałym rzęchu skrzynią biegów.

Nawiązując jeszcze do początku niniejszego wystąpienia: w żaden sposób nie neguję znaczenia wdrożonej przez poprzedniego monarchę idei radykalnego otwarcia. Możliwe, że bez niej nasze Królestwo dziś byłoby tylko jedną z wielu pozycji na imponująco długiej liście upadłych państw wirtualnych. Niemniej, jak powiedział tow. Wada, każdy ideowy kierunek potrzebuje jednak nowych wyzwań. (II Mchs, 1:25). Ostatni rok był okresem wzmożonej wymiany pokoleniowej. Chciałbym, aby najbliższe trzy i pół miesiąca stały się czasem przywracania pewnych standardów. Standardów, z których do niedawna Dreamland słynął.

Mam nadzieję, że będziemy się wspólnie dobrze bawić. Bo przecież o to w tym wszystkim chodzi.

Z wyrazami szacunku,

(—) Torkan Ingawaar
Premier Rządu Królewskiego